Jesteś tutaj: Strona główna / Seks i emocje /
Młodociane ojcostwo

Młodociane ojcostwo

Wczesne ojcostwo wyraźnie zmieniło podejście do seksu - wynika z wywiadów przeprowadzonych z młodocianymi ojcami przez Centrum Badania Opinii Społecznej w ramach Kampanii na Rzecz Świadomego Rodzicielstwa „Kiedy 1+1=3”. Osobiste doświadczenia młodych mężczyzn wpłynęły również na ich stosunek do dziewcząt i siebie samych.

 

Ważna wyłącznie partnerka

Decyzje podjęte z perspektywy doświadczeń zostania młodocianym rodzicem nasuwają zróżnicowane autorefleksje. Choć połowa ankietowanych nie przesunęłaby wieku swojej inicjacji seksualnej na później, to większość respondentów zmieniło podejście do płci przeciwnej. Piętno młodocianego ojcostwa objawiało się w postaci obrony przed kobietami. Młodzi mężczyźni lekceważyli, a nawet bali się dziewcząt (”Później to się bałem, że tak samo chce zrobić [złapać na ciążę]”). Z kolei umiarkowana postawa pokazywała taktykę: („Nie angażuję się aż tak bardzo jak kiedyś”). W innym przypadku ujawniała się postawa monogamiczna, czyli brak zainteresowania innymi dziewczynami/kobietami poza swoją partnerką/żoną. Nastąpił również wzrost krytycyzmu wobec płci przeciwnej, który uwydatniał się w sytuacjach, kiedy młoda kobieta próbowała poderwać mężczyznę. Z drugiej strony doświadczenia spowodowały, że młodociany ojciec zaczął darzyć większym szacunkiem dziewczęta. Przestały być one postrzegane jako „towar” czy „zabawka”. Przy tym temacie respondenci wnioskowali: („to nie tak, że kobietę się tylko wykorzysta”). Ankietowani zwrócili uwagę na pozytywne aspekty bycia ojcem. Zauważyli, że mają powodzenie u dziewcząt, gdyż są postrzegani jako osoby doświadczone.

 

Zamiast spontaniczności ostrożność

Wczesne ojcostwo miało również wpływ na postrzeganie seksu. Najczęstszą postawą wobec kobiety jako obiektu seksualnego zanim zostali ojcami była spontaniczność. Potem się to zmieniło - w kontaktach seksualnych byli bardziej powściągliwi i ostrożni, młodzi mężczyźni byli skłonni zrezygnować z przypadkowego seksu i nie byli już tak bardzo impulsywni w porównaniu do czasów, kiedy byli nieświadomi konsekwencji swoich czynów („Bardziej uważałem, jedna nauczka już była, a do następnej już dochodziłem powoli by nie ryzykować”). Stosowanie antykoncepcji na stałe wpisało się w kontakty seksualne z partnerką. Przeważały opinie, że to mężczyzna ma zawsze przy sobie prezerwatywę czy dba o to, by partnerka regularnie zażywała tabletki antykoncepcyjne. Zdarzały się również przypadki czasowej rezygnacji z seksu, a jeśli taka postawa nie była deklarowana, to stosunek do seksu stawał się bardziej dojrzały.

  • - Seks to nie tylko przyjemność, ale i konsekwencje - podsumował jeden z młodocianych.
  • - Teraz widząc młode dziewczyny, podrywające chłopaków i niezdające sobie sprawy co z takiego kuszenia może wyniknąć, jestem przerażony. Gdybym mógł to spróbowałbym jakoś im wytłumaczyć, że dziecko to nie zabawka - opowiadał inny.

 

Nie planujemy więcej dzieci

- Autorefleksje, jakie nasuwały się badanym były słuszne. Zrozumieli oni, iż kontakty seksualne to nie tylko zabawa, ale i odpowiedzialność. Aby czerpać z nich przyjemność konieczne jest posiadanie odpowiedniej wiedzy dotyczącej np. antykoncepcji. Wnioski wyciągnięte z popełnionych błędów z pewnością pozytywnie wpłyną na życie seksualne tych młodych ludzi w przyszłości - komentuje Piotr Kalbarczyk z Towarzystwa Rozwoju Rodziny, które objęło patronat honorowy nad Kampanią „Kiedy 1+1=3”.

W wielu przypadkach wczesne ojcostwo wpływało na dalsze plany prokreacyjne. Postawy niżej wymienione były częste, ale nie były regułą. Młodsi respondenci nie planowali w bliskim czasie kolejnego dziecka albo w ogóle nie chcieli już mieć więcej dzieci. W przypadku starszych sytuacja była podobna - istniała długa przerwa między pierwszym, a następnym dzieckiem albo kolejne ciąże już się nie pojawiły. Reakcje ankietowanych były uwarunkowane odmiennymi doświadczeniami.

- Planować można wiele, ale życie i tak napisze własny scenariusz - wnioskował uczestnik badania.

 

Kampania „Kiedy 1+1=3”

Badania związane z opublikowanym tekstem przeprowadzono na grupie 30 młodocianych ojców z różnych regionów Polski. 7 mężczyzn zostało ojcami w ciągu ostatnich 12 miesięcy, 5 mężczyzn nie później niż 5 lat temu, 5 ponad 5 lat temu i 13 ponad 10 lat temu.

Badanie na potrzeby Kampanii na Rzecz Świadomego Rodzicielstwa „Kiedy 1+1=3” zrealizowało Centrum Badania Opinii Społecznej na przełomie marca i kwietnia 2009 roku.

Bycie tatą to nic przyjemnego

Z relacji pytanych wynika, że zaakceptowanie wczesnego ojcostwa na ogół nie było ani łatwe, ani przyjemne. Niektórzy potrzebowali na to więcej czasu, a byli również tacy, którzy nie pogodzili się z tym w ogóle. W jednym przypadku przez wiele lat był to temat tabu. Drugie dziecko dowiedziało się o tym, że ma rodzeństwo dopiero w wieku 20 lat.

Refleksje dotyczące „bycia rodzicem” przybierały różne formy. Młodzi mężczyźni poprzez uświadomienie sobie trudów związanych z wychowaniem dziecka docenili własnych rodziców. Inni akceptowali swoje ojcostwo, byli zadowoleni z faktu posiadania dziecka. Młodociane ojcostwo wywołało poczucie dojrzałości i odpowiedzialności za rodzinę. Zmienił się też stosunek do dzieci - potomstwo stało się „poważną sprawą”. Zdarzały się także odmienne opinie - respondenci uważali, że ojcostwo nie jest wielkim przełomem w życiu człowieka, a pojawienie się dziecka spowodowało u części respondentów czasową niechęć do bycia rodzicem.

 

Dojrzalsi, ale nie dorośli

Badani definiowali dorosłość jako odpowiedzialność czy samokontrolę. Według respondentów posiadanie dziecka wiąże się z wyzbyciem egocentryzmu, myśleniem tylko o sobie, koncentrowaniem się na zapewnieniu rodzinie odpowiednich warunków materialnych. Niejednokrotnie młodzi mężczyźni podkreślali, że „taka dorosłość” była wymuszona („Musiałem dorosnąć, choć mi to nie pasowało”). Interesujący może być fakt, że w wypowiedziach starszych respondentów często pojawiło się słowo „musiałem”, a w relacjach najmłodszych - poczucie, że nie są dorośli, mają tylko więcej obowiązków albo że („Są bardziej dojrzali, ale jeszcze nie czują się dorośli”).

Wpływ wczesnego ojcostwa na postrzeganie siebie jako mężczyzny prezentuje się w dwojako. Negatywnie, bo zmniejszyło się poczucie własnej wartości nastolatków. Czuli, że odnieśli klęskę, bo nie popisali się jako mężczyźni. Pozytywne jest natomiast poczucie, że młodociany potrafił „zachować się jak trzeba” - przyjął fakt zostania ojcem. Dowartościowywało ich wejście w rolę mężczyzn - ojców rodziny.

 

Kiepskie wykształcenie

Patrząc z perspektywy czasu znacząca grupa ankietowanych nie żałowała podjętych decyzji, jednak najliczniejsi żałowali skrócenia okresu młodości. Na drugim miejscu uplasował się żal z powodu przerwania edukacji, bo dawało to mniejsze szanse na rynku pracy. Następnie młodociani ojcowie żałowali, że nie zapewnili dziecku odpowiednich warunków wychowania. Kolejnym powodem ich niepokoju było skomplikowanie sobie życia poprzez pojawienie się nieplanowanego potomstwa. Rezygnacja z rozrywek na rzecz opieki nad dzieckiem czy zaangażowanie się w związek z nieodpowiednią dla siebie kobietą to kolejne powody niezadowolenia młodych ojców. Mężczyźni żałowali również konfliktu z prawem, gdyż ze względu na konieczność utrzymania dziecka, musieli dokonywać wykroczeń, np. kradzieży.

Źródło: www.swiadomerodzicielstwo.com

Przeczytaj też:

Chcesz otrzymywać informacje o nowych artykułach w serwisie Poradynazdrowie.pl? Zapisz sie do newslettera!

| Regulamin

Forum - komentarze i opinie:

<
Autor: kk , Data wysłania: 2010-12-21

niestety to tylko ogólne przekonanie... z autopsji znam zupelnie odwrotne reakcje mezczyzn, jakby zupelnie niezalezne od posiadania dziecka nie wplywalo na i ostrozniejsze zycie seksualne i to nie tylko z matka swojego dziecka

>

Skomentuj:









CAPTCHA Image
Trudno odczytać? Przeładuj obrazek!

Pola oznaczone * są obowiązkowe.

Dodając komentarz zgadzasz się na Regulamin Publikacji Komentarzy.